niedziela, 1 września 2013

Notka z telefonu

Siedzę se siedzę. 

W Czerwonej Torpedzie na parkingu pod jednym z centrów handlowych i sprawdzam coś na telefonie. Nagle czuje jak zaczynam się przesuwać razem z autem. Podnoszę wzrok, a tu pani, rodzaju blond, w aucie, rodzaju biały SUV, przesuwa moje bogu ducha winne Seicento próbując zaparkować obok. Wychylam się i krzyczę że "HALO". Ale szyby ma zamknięte bo luksus i klima. I nic. Napiera dalej a fiacik aż skrzypi. Wychodzę więc i mówię do Pani, że się o mnie ociera i żeby przestała. Pani uśmiech, ja konsternacja i dalej to samo. 

Skrzyp. 

Kurwa. 

- Proszę Pani - mówię - Pani sobie auto rysuje! I mi! I w ogóle! 
- Ach tak? Przepraszam! - i uśmiech pod tytułem: "Jestem taka słodka i nie mam pojęcia co robię." Faktycznie go nie ma. Tutaj. W tym aucie. W życiu w ogóle. Ale wycofuje dalej. 

Skrzyp. Skrzyp. 

- Niech pani wykręci w drugą stronę! - nie wytrzymuje w końcu. 

- Ach! Dobrze... A jak??

Seicento o dziwo jest całe. Nie dało rady tylko kontenerowi na gruz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz