niedziela, 13 października 2013

Semantyka

Semantyka, wiedza o najważniejszej z rzeczy - słowach, to zdecydowanie moja ulubiona dziedzina nauki.

Córka ontologii i matka etymologii, uczy nas faktycznego stanu rzeczy. Pozwala spojrzeć na nie z innej perspektywy, nauczyć na nowo, rozważyć różne warianty. Takie tam pierdoły.

Semantyka to nauka o słowach, a więc o ludziach. O życiu. I innych równie ważnych chujach-mujach.

Jest późno, a może wcześnie, trudno orzec. Niemniej ciemno, cicho i pustawo. Niedziela jeszcze na dobre się nie zaczęła, ale jakby widać ją już gołym okiem.

Potrzebujemy podwózki. Wymagamy jej wręcz i domagamy niczym Peja sprawiedliwości na swoich koncertach. Już my wiemy co z nią zrobić.

Jesteśmy dżentelmenami. Nie zostawiamy przyjaciół w potrzebie a tym bardziej przyjaciółek. Wiemy, że czekają. Wiemy, gdzie czekają. Podajemy współrzędne.

Taksówkarz, o oczach czerwonych jak wino, które wcześniej wypiliśmy, głosem typowym dla warszawskich taksówkarzy o godzinie 4 nad ranem, który to głos, tak naprawdę, nie różni się specjalnie od tych słyszanych o innych godzinach, zabawiał nas opowieściami których nie słuchaliśmy. "A gdzie to panowie o tej porze?" "A po co?" "A którędy?". Gdy na żadne ze swoich pytań nie otrzymał odpowiedzi, zapadła dłuższa, równie wyczerpująca jak pytania cisza.

Dojechaliśmy. Przyjaciółki czekały, a nasze dżentelmeństwo mogło się dopełnić. Wtem! Moja semantyczna fascynacja obudziła się wbrew całej reszcie. Czy w głosie naszego kierowcy pobrzmiewało powątpiewanie, czy też zachwyt - nie wiem. Nie wiedziałem tego wtedy, nie wiem tego teraz i coś mi mówi, że nigdy się nie dowiem. Wiem jednak, że nie byliśmy w stanie spojrzeć na nasze przyjaciółki w ten sam sposób.

- Patrz Pan! Jak stoją... KIEŁBASIARY.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz